Od wygranej rozpoczęli walkę w 1/16 finału Mistrzostw Polski juniorów szczypiorniści "Azotów-Puławy". Podopieczni Piotra Dropka zgotowali kibicom prawdziwy horror, zakończony happy endem.
Pierwszym rywalem puławian w organizowanym w hali MOSiR turnieju 1/16 finału było Zagłębie Lubin. Miedziowi długo dominowali na parkiecie. Goście składniej grali w ataku i pewnie w obronie. Dodatkowo miejscowi nie potrafili radzić sobie z bramkarzem Zagłębia, który raz po raz odbijał nieprecyzyjne rzuty Azotowców. W drugiej odsłonie przewaga lubinian urosła już do siedmiu goli (36' 11:18) i wydawało się, że to zespół Zagłębia odniesie sukces. Wtedy do gry "włączyli się" Kacper Mchawrab i Emil Wiejak. Ten pierwszy stanął na środku rozegrania i odważnymi szarżami zakończonymi celnymi rzutami co chwila pokonywał bramkarzy rywali. Między 41 a 54 minutą Mchawrab zdobył łącznie osiem goli. Z drugiej strony, między słupkami bramki doskonale spisywał się Emil Wiejak "murując" bramkę. Efekt był taki, że w 55 minucie puławianie doprowadzili do remisu po 23. W końcówce Azotowcy wyszli nawet na dwubramkowe prowadzenie, ale do odniesienia zwycięstwa w regulaminowym czasie zabrakło nieco chłodnej głowy.
W rzutach karnych znów dał znać o sobie Wiejak. Bramkarz Azotów nie dal się pokonać w drugiej i trzeciej serii, a skuteczne rzuty Przemysława Urbaniaka, Mateusza Górnika, Tomasza Gugały i Kacpra Mchawraba dały upragnione zwycięstwo.
"Azoty-Puławy" - Zagłębie Lubin 30:29 (10:15, 26:26)
"Azoty-Puławy": Wiejak - Mchawrab 9, Urbaniak 9, M. Górnik 5, Domagała 3, Wójcik 1, Gugała 1, Flont 1, P. Górnik 1, Bielawski, Koter.
W drugim meczu UMKS POMS Chrzanów pokonał Agrykolę Warszawa 38:35.